Reklama i jej wpływ na
dzieci
W dzisiejszym świecie o sprzedaży danego produktu decyduje przede
wszystkim nie jego jakość, a sposób zareklamowania i zachęcenia konsumenta do
kupna. Współczesna technologia daje wręcz nieograniczone możliwości, jeśli
chodzi o sposób reklamowania różnych towarów. Tym samym reklamę możemy odnaleźć
w prasie, telewizji, Internecie, radiu a nawet podczas rodzinnych spotkań –
komentowanie nowych zakupów w gronie najbliższych jest ostatnio bardzo
popularne. Dziecko w świecie reklamy odgrywa ogromną rolę i mowa tu nie tylko o
maluchach występujących w popularnych spotach telewizyjnych, ale przede
wszystkim o odbiorcach danych produktów.
Rola reklamy
Podstawowym zadaniem każdej reklamy jest zachęcenie jak największej
liczby odbiorców do dokonania zakupu, możliwe jak największego i jak
najczęstszego. Nic więc dziwnego, że producenci inwestują ogromne pieniądze w
reklamę swoich towarów – im lepsza reklama, tym większa szansa na sprzedaż, a
co za tym idzie na powiększenie swoich zysków. Główną rolą reklamy jest więc maksymalizacja
sprzedaży i powiększanie zysków.
Idealnymi odbiorcami reklam są oczywiście dzieci, głównie dlatego że
bardzo łatwo jest przyciągnąć je zachęcającym obrazkiem, animacją czy skoczną
piosenką, która właśnie jest puszczana w radiu. Doskonałą grupą odbiorczą
reklamy są dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym – widać to choćby po
zawartości koszyków ich rodziców podczas codziennych zakupów. Dziecko w
mniejszym stopniu analizuje treść reklamy, dla niego ma być ona miła i
przyjemna w odbiorze – stąd zdecydowana większość reklam przeznaczonych dla
dzieci opiera się na animowanych postaciach i chwytliwych, prostych do
zapamiętania piosenkach. Wszystkie te elementy mają za zadanie wpoić dziecku
chęć posiadania danego produktu, a im częściej reklama będzie przez dziecko
oglądana, tym efekt ten będzie trwalszy i uzyskiwany bardzo szybko.
Reklama i dziecko
Dziecko oczywiście nie ma możliwości zarobkowania i samodzielnego
wydatkowania pieniędzy, przynajmniej w większości przypadków. Nie stoi to jednak
na przeszkodzie, aby powiększało zyski producentów żywności, ubrań, czy
zabawek. Obecni rodzice starają się, aby ich maluchy miały wszystko –
szczególnie jeśli sami podczas dzieciństwa nie mogli mieć wszystkiego. Tym
samym reklama wymusza niejako na dzieciach, aby prosiły one swoich opiekunów o
zakup ulubionego soku, przekąski, zabawki, czy nawet ubrania z telewizyjną
postacią.
Efekt działania reklamy na dzieci jest doskonale zauważalny w
przedszkolu. Coraz większa liczba maluchów przynosi ze sobą kolorowe napoje,
zabawki, nosi ubrania ze znanymi bohaterami bajek. Co więcej, duża część z nich
stara się eksponować fakt zakupu reklamowanego produktu wśród swoich
rówieśników, szczególnie jeśli inni nie mają tej samej zabawki czy stroju.
Niestety w tym przypadku skutki reklamy są negatywne – wywołują bowiem u
dziecka chęć nadmiernej rywalizacji z innymi, pokazywanie się od lepszej
strony, a niekiedy także są przyczyną wielu sporów. Nierzadko podczas swojej
długoletniej pracy obserwowałam, jak przedszkolaki kłócą się o popularną lalkę,
robota, czy samochodzik, a wszystko przez to, że były one w mniejszy lub
większy sposób rozpoznawalne, reklamowane gdzie tylko się da.
Niestety nie tylko kłótnie stają się niechcianym efektem coraz
większej liczby reklam adresowanych do dzieci. O ile bowiem zakup popularnej
zabawki czy ubranka nie oddziałuje tak bardzo na zdrowie malucha, o tyle
śmieciowe jedzenie pokazywane w spotach telewizyjnych już tak. W telewizji
reklamuje się zazwyczaj jedzenie o słabej wartości odżywczej, określanej
popularnie jako śmieciowe. Dziecko, które naogląda się reklam zachwalających takie
produkty, będzie chciało z pewnością spróbować ich smaku. Jednorazowy zakup z
pewnością nie zaszkodzi zdrowiu przedszkolaka, jednak stałe włączenie pizzy,
chipsów, kolorowych i gazowanych napojów, gotowych dań w 5 minut do menu
dziecka będzie już zamachem na jego zdrowie. Często zdarza się, że zapracowani
rodzice nie mają czasu na przygotowywanie posiłków swoim dzieciom, sięgają więc
po szybkie rozwiązania – ku uciesze ich dziecka. Zdarza się, że w sklepach
pozwalają maluchom wybierać te produkty, które uważają za stosowane. A co taki
maluch wybierze? Oczywiście to co zobaczy w telewizji czy Internecie. Kłopot
będzie tym większy, im dłużej taka sytuacja będzie trwać – po pewnym czasie
dziecko nie zechce już jeść normlanego, zdrowego jedzenia – raz, bo nie jest
nigdzie reklamowane, dwa bo nie smakuje jak to z proszku. Muszę stwierdzić, że
takie sytuacje stają się niestety coraz częstsze także w przedszkolu – maluchy wolą
zjeść coś co ma znaną markę, niż obiad lub śniadanie przygotowywane specjalnie
dla nich w kuchni przedszkolnej.
Dosyć często zakup reklamowanych produktów nie zaspokaja potrzeb
dziecka. Coś co wydaje się piękne, kolorowe i smaczne na ekranie telewizora czy
komputera, w rzeczywistości okazuje się być bardzo przeciętne. Maluchy szybko
nudzą się takimi przedmiotami, nierzadko czują się też oszukane. Niestety swoje
niezadowolenie okazują w gronie najbliższej rodziny, także i w przedszkolu.
Trudno w takiej sytuacji wytłumaczyć dziecku, że zostało zmanipulowane przez
reklamodawców, a wymarzony batonik, zabawka czy bluzka z bohaterem ulubionej
bajki nie cieszy tak jak powinna. Kupowanie reklamowanych produktów może więc
okazać się bardzo szkodliwe dla rozwoju dzieci - może bowiem spowodować
rozczarowanie i złość.
Idealny wiek przedszkolny
Jak już pisałam wcześniej, wiek przedszkolny jest idealnym okresem
życia człowieka, w którym reklama oddziałuje najsilniej. Dziecko nie ma jeszcze
wyrobionych poglądów, zdobytego doświadczenia, łatwo jest nim manipulować. Z
wiekiem staje się bardziej zdroworozsądkowe, reklama trudniej przynosi
oczekiwane efekty.
Sama reklama nie jest zła, jednak produkt, który ona oferuje często
nie niesie ze sobą żadnych wartości, chyba że dla samego sprzedawcy. Co więcej,
zbyt częste wystawianie dzieci na jej działanie może spowodować problemy natury
emocjonalnej – zachęcony do zakupu maluch nie rozumie, że coś może być dla
niego szkodliwe lub że po prostu rodzica nie stać na zakup. Frustracja jest
więc kumulowana i przenoszona na otoczenie, często także do samego przedszkola.
Rozwiązanie
Jeśli chcemy, aby nasze dzieci nie były uzależnione od reklam i nie
wymuszały w sklepach zakupów określonych produktów, jedynym rozwiązaniem jest
ograniczanie lub zakazywanie oglądania reklam. Oczywiście jest to zadanie
bardzo trudne, zważywszy że nawet w stacjach dla dzieci reklamy pojawiają się w
zasadzie bez ograniczeń. Z drugiej jednak strony, zmniejszanie oglądania
telewizji czy komputera przedszkolakowi wyjdzie tylko na dobre – uchroni go to
nie tylko przed negatywnym wpływem reklamy, ale odciągnie od ciągłego patrzenia
w ekran. Jako rodzice warto pokazywać maluchowi, że przedmioty samodzielnie
przez niego wykonywane mają taką samą, a niekiedy i większą wartość, niż te
reklamowane w telewizji, radiu czy gazetach.
mgr Danuta Rodzeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz