niedziela, 17 maja 2015



Reklama i jej wpływ na dzieci

W dzisiejszym świecie o sprzedaży danego produktu decyduje przede wszystkim nie jego jakość, a sposób zareklamowania i zachęcenia konsumenta do kupna. Współczesna technologia daje wręcz nieograniczone możliwości, jeśli chodzi o sposób reklamowania różnych towarów. Tym samym reklamę możemy odnaleźć w prasie, telewizji, Internecie, radiu a nawet podczas rodzinnych spotkań – komentowanie nowych zakupów w gronie najbliższych jest ostatnio bardzo popularne. Dziecko w świecie reklamy odgrywa ogromną rolę i mowa tu nie tylko o maluchach występujących w popularnych spotach telewizyjnych, ale przede wszystkim o odbiorcach danych produktów.

 

Rola reklamy

Podstawowym zadaniem każdej reklamy jest zachęcenie jak największej liczby odbiorców do dokonania zakupu, możliwe jak największego i jak najczęstszego. Nic więc dziwnego, że producenci inwestują ogromne pieniądze w reklamę swoich towarów – im lepsza reklama, tym większa szansa na sprzedaż, a co za tym idzie na powiększenie swoich zysków. Główną rolą reklamy jest więc maksymalizacja sprzedaży i powiększanie zysków.

 

Idealnymi odbiorcami reklam są oczywiście dzieci, głównie dlatego że bardzo łatwo jest przyciągnąć je zachęcającym obrazkiem, animacją czy skoczną piosenką, która właśnie jest puszczana w radiu. Doskonałą grupą odbiorczą reklamy są dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym – widać to choćby po zawartości koszyków ich rodziców podczas codziennych zakupów. Dziecko w mniejszym stopniu analizuje treść reklamy, dla niego ma być ona miła i przyjemna w odbiorze – stąd zdecydowana większość reklam przeznaczonych dla dzieci opiera się na animowanych postaciach i chwytliwych, prostych do zapamiętania piosenkach. Wszystkie te elementy mają za zadanie wpoić dziecku chęć posiadania danego produktu, a im częściej reklama będzie przez dziecko oglądana, tym efekt ten będzie trwalszy i uzyskiwany bardzo szybko.

 

Reklama i dziecko

Dziecko oczywiście nie ma możliwości zarobkowania i samodzielnego wydatkowania pieniędzy, przynajmniej w większości przypadków. Nie stoi to jednak na przeszkodzie, aby powiększało zyski producentów żywności, ubrań, czy zabawek. Obecni rodzice starają się, aby ich maluchy miały wszystko – szczególnie jeśli sami podczas dzieciństwa nie mogli mieć wszystkiego. Tym samym reklama wymusza niejako na dzieciach, aby prosiły one swoich opiekunów o zakup ulubionego soku, przekąski, zabawki, czy nawet ubrania z telewizyjną postacią.

 

Efekt działania reklamy na dzieci jest doskonale zauważalny w przedszkolu. Coraz większa liczba maluchów przynosi ze sobą kolorowe napoje, zabawki, nosi ubrania ze znanymi bohaterami bajek. Co więcej, duża część z nich stara się eksponować fakt zakupu reklamowanego produktu wśród swoich rówieśników, szczególnie jeśli inni nie mają tej samej zabawki czy stroju. Niestety w tym przypadku skutki reklamy są negatywne – wywołują bowiem u dziecka chęć nadmiernej rywalizacji z innymi, pokazywanie się od lepszej strony, a niekiedy także są przyczyną wielu sporów. Nierzadko podczas swojej długoletniej pracy obserwowałam, jak przedszkolaki kłócą się o popularną lalkę, robota, czy samochodzik, a wszystko przez to, że były one w mniejszy lub większy sposób rozpoznawalne, reklamowane gdzie tylko się da.

 

Niestety nie tylko kłótnie stają się niechcianym efektem coraz większej liczby reklam adresowanych do dzieci. O ile bowiem zakup popularnej zabawki czy ubranka nie oddziałuje tak bardzo na zdrowie malucha, o tyle śmieciowe jedzenie pokazywane w spotach telewizyjnych już tak. W telewizji reklamuje się zazwyczaj jedzenie o słabej wartości odżywczej, określanej popularnie jako śmieciowe. Dziecko, które naogląda się reklam zachwalających takie produkty, będzie chciało z pewnością spróbować ich smaku. Jednorazowy zakup z pewnością nie zaszkodzi zdrowiu przedszkolaka, jednak stałe włączenie pizzy, chipsów, kolorowych i gazowanych napojów, gotowych dań w 5 minut do menu dziecka będzie już zamachem na jego zdrowie. Często zdarza się, że zapracowani rodzice nie mają czasu na przygotowywanie posiłków swoim dzieciom, sięgają więc po szybkie rozwiązania – ku uciesze ich dziecka. Zdarza się, że w sklepach pozwalają maluchom wybierać te produkty, które uważają za stosowane. A co taki maluch wybierze? Oczywiście to co zobaczy w telewizji czy Internecie. Kłopot będzie tym większy, im dłużej taka sytuacja będzie trwać – po pewnym czasie dziecko nie zechce już jeść normlanego, zdrowego jedzenia – raz, bo nie jest nigdzie reklamowane, dwa bo nie smakuje jak to z proszku. Muszę stwierdzić, że takie sytuacje stają się niestety coraz częstsze także w przedszkolu – maluchy wolą zjeść coś co ma znaną markę, niż obiad lub śniadanie przygotowywane specjalnie dla nich w kuchni przedszkolnej.

 

Dosyć często zakup reklamowanych produktów nie zaspokaja potrzeb dziecka. Coś co wydaje się piękne, kolorowe i smaczne na ekranie telewizora czy komputera, w rzeczywistości okazuje się być bardzo przeciętne. Maluchy szybko nudzą się takimi przedmiotami, nierzadko czują się też oszukane. Niestety swoje niezadowolenie okazują w gronie najbliższej rodziny, także i w przedszkolu. Trudno w takiej sytuacji wytłumaczyć dziecku, że zostało zmanipulowane przez reklamodawców, a wymarzony batonik, zabawka czy bluzka z bohaterem ulubionej bajki nie cieszy tak jak powinna. Kupowanie reklamowanych produktów może więc okazać się bardzo szkodliwe dla rozwoju dzieci - może bowiem spowodować rozczarowanie i złość.

 

Idealny wiek przedszkolny

Jak już pisałam wcześniej, wiek przedszkolny jest idealnym okresem życia człowieka, w którym reklama oddziałuje najsilniej. Dziecko nie ma jeszcze wyrobionych poglądów, zdobytego doświadczenia, łatwo jest nim manipulować. Z wiekiem staje się bardziej zdroworozsądkowe, reklama trudniej przynosi oczekiwane efekty.

 

Sama reklama nie jest zła, jednak produkt, który ona oferuje często nie niesie ze sobą żadnych wartości, chyba że dla samego sprzedawcy. Co więcej, zbyt częste wystawianie dzieci na jej działanie może spowodować problemy natury emocjonalnej – zachęcony do zakupu maluch nie rozumie, że coś może być dla niego szkodliwe lub że po prostu rodzica nie stać na zakup. Frustracja jest więc kumulowana i przenoszona na otoczenie, często także do samego przedszkola.

 

Rozwiązanie

Jeśli chcemy, aby nasze dzieci nie były uzależnione od reklam i nie wymuszały w sklepach zakupów określonych produktów, jedynym rozwiązaniem jest ograniczanie lub zakazywanie oglądania reklam. Oczywiście jest to zadanie bardzo trudne, zważywszy że nawet w stacjach dla dzieci reklamy pojawiają się w zasadzie bez ograniczeń. Z drugiej jednak strony, zmniejszanie oglądania telewizji czy komputera przedszkolakowi wyjdzie tylko na dobre – uchroni go to nie tylko przed negatywnym wpływem reklamy, ale odciągnie od ciągłego patrzenia w ekran. Jako rodzice warto pokazywać maluchowi, że przedmioty samodzielnie przez niego wykonywane mają taką samą, a niekiedy i większą wartość, niż te reklamowane w telewizji, radiu czy gazetach.

 

mgr Danuta Rodzeń
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz